Czy można zameldować się na ROD?
Czy można zameldować się na działce rekreacyjnej ROD? Tak. Jak najbardziej można i jest to zgodne z prawem, takie jest orzecznictwo sądów. Jest to spowodowane prostym zapisem prawa: każdy obywatel RP ma obowiązek zameldowania się, a nie regulamin ROD ma tu znaczenie, a prawo, stanowiące o tym, że dla celów ewidencyjnych taki meldunek musi być zachowany.
- Pamiętaj! Obowiązek meldunkowy to jedno, miejsce zamieszkania to drugie. Regulamin ROD zabrania mieszkania na ogrodach działkowych, ale nie meldunku. Meldunek nie zmienia nic w prawie do lokalu i nie oznacza też, że faktycznie wskazana lokalizacja jest jedyną w której przebywasz.
Bardzo ważnym jest jednak fakt, że zameldowanie w miejscu stałego pobytu, ma charakter wyłącznie ewidencyjny czyli rejestrowy. Meldując się w określonej lokalizacji nie uzyskujemy w ten sposób żadnych praw do lokalu mieszkalnego. Z drugiej strony aby dokonać meldunku musimy przedstawić stosowną umowę poświadczającą prawa do lokalu lub prawa np. do jego najmu, itp.. W efekcie właściciele ogródków działkowych mogą udać się do urzędu i zameldować siebie na działce rekreacyjnej.
- Czy mogę mieć toaletę WC na działce rekreacyjnej ROD?
- Jak kupić działkę rekreacyjną w ROD?
- Ile kosztuje działka rekreacyjna w ROD?
Zarządy ROD odpowiadają, że meldunek nie jest możliwy ponieważ ogród działkowy nie posiada adresu a sam ogródek działkowca nie jest możliwy do zidentyfikowania. Nie jest to prawdą, ogrody działkowe mają adres, mają także swój zarząd, a każda działka posiada numer identyfikacyjny.
- Szczegółowe informacje o obowiązku meldunkowym znajdziesz na stronach rządowych: https://www.gov.pl/web/gov/obowiazek-meldunkowy
- Sprawdź regulamin ROD: http://pzd.pl/regulamin.html
Zniesienie obowiązku meldunku
Faktycznie, w 2017 roku zarządy ROD liczyły na to że uda się zmienić prawo i od 2018 roku zostanie zniesiony obowiązek meldunkowy. Rozwiązało by to z pewnością wiele problemów, ale stworzyło kolejne, np. rozliczeniowe dla spółdzielni czy korespondencyjne. W przypadku ogrodów działkowych zniesienie obowiązku automatycznie sprawiło by, że meldunek byłby zbędny.
Co zyskały by ogrody działkowe gdyby zniesiono obowiązek meldunku? Trudno określić. W publikacji PZD z 2017 roku – przeczytaj – możemy dowiedzieć się, że zarząd PZD jest wielce niezadowolony z faktu, że można meldować się na działkach. Ale swoje argumenty przeciw tej praktyce wyraża w odniesieniu do działkowców, którzy zamieszkują ogrody działkowe cały rok. W teorii jedno ma związek z drugim, w praktyce okazuje się, że ilość osób zameldowanych to kilka % z tego, ile osób deklaruje mieszkanie na działkach.
Ponownie zwracam uwagę, że regulamin ROD wskazuje, że niedozwolone jest mieszkanie. Mówi o tym § 7 [Zakaz zamieszkiwania] Działka nie może być wykorzystywana do zamieszkiwania.
Regulamin ROD mówi też, że : Altana działkowa na terenie działki w ROD nie jest obiektem mieszkalnym; przebywanie w niej nie może stanowić podstawy do urzędowego potwierdzenia czasowego lub stałego pobytu.
Działkowiec ma prawo zameldowania się na ogrodzie działkowym pomimo regulaminu ROD. Tak mówi orzecznictwo sądów. Jednak nie świadczy o tym, że może mieszkać w altanie. Zarówno z powodu regulaminu ROD jak i warunków technicznych. Ale czy faktycznie? Jeśli altany ogrodowe mogą mieć dziś metraż i wyposażenie zapewniające idealne warunki mieszkaniowe. Ponadto, dokonując meldunku poza ROD i przekładając odpowiednie dokumenty przed zarządem, możemy bardzo łatwo wykazać, że nie będzie nam możliwe udowodnienie, że faktycznie tu mieszkamy.
Jak widać, nie ma to żadnego związku z meldunkiem, nawet jeśli uprzeć się, że adres meldunku to adres stałego lub czasowego pobytu i wymaga zamieszkania. Problem idzie jednak w drugą stronę.
Działkowcy też mają swoje za uszami
Nie twierdzę, że działania działkowiczów są dobre. Szacuje się że w całej Polsce może mieszkać na ROD ponad 30 tysięcy osób. Mieszkają tam z różnych powodów: biedy lub oszczędności, a może i wygody. Ale tylko kilka % z nich ma tam faktycznie meldunek.
Prawo ROD łamią Ci którzy mieszkają na ogrodach działkowych, chociaż jeśli dłużej się zastanowić, to skąd wiemy, że oni tam mieszkają. Ile czasu w roku tam przebywają i czy faktycznie zakłócają porządek ROD.
Po co meldować się tam, gdzie nas nie ma, a czego i tak jesteśmy właścicielem, więc i tak nie ukryjemy się przed prawem? Jak to jednak możliwe że meldunek złożyło kilka %, z tych co deklaruje mieszkanie na ROD? I czy faktycznie mieszkaniem można nazwać wakacyjny pobyt od czerwca do sierpnia?
Oczywistym jest że kierunek w jakim zmierzają działania działkowców może spowodować, że ROD straci niedługo sens swojego bytu. Z drugiej strony należało by się zastanowić, czy regulamin ROD nie jest archaiczny i odrealniony od czasów w których żyjemy. Przypomnijmy że od powstania pierwszych ROD minęło już ponad 30 lat.
30 lat temu nasi rodzice i dziadkowie szukający swojego miejsca w miastach, mogli pozyskać kawałek grunty, który miał im pomagać. Dziś, dostępność produktów sprawia, że warzywny charakter ogrodów to abstrakcja, którą wyznają nieliczni. Owszem, moda na produkty bio wraca, ale widać, że chociaż wiele zarządów ROD chce aby „coś się działo” nie do końca odnajduje się w nowej rzeczywistości.
Prawdą jest że dzisiejsze ogrody działkowe często przypominają małe osiedla domków jednorodzinnych. Ale tak długo jak dominuje na nich zieleń i kontakt z naturą, wydaje się, że to po prostu potrzeba naszych czasów.
Nie namawiam nikogo do łamania prawa, ale zastanawiam się, czy aby na pewno problemem jest tu człowiek czy raczej niejasne prawo, a może i brak porozumienia, które zezwalało by zachować charakter ROD (m.in. dot. pomocy, integracji, odpoczynku) przy jednoczesnym nadaniu praw do mieszkania, na określonych zasadach.