Artykuł Dji Mavic Air – wiemy wszystko o nowym dronie od Dji pochodzi z serwisu Karczma TV.
]]>Generalnie prezentacja była fajna, chociaż nie czułem żadnego WOW. Być może dlatego, że marzy mi się Mavic Pro, chętnie kupię Sparka, a kątem oka spoglądam na Karmę więc oczekiwałem wszystkiego w jednym. Czy nie doczekałem się? Doczekałem się, ale dopiero to do mnie dociera z jakim produktem przyjdzie nam niebawem pracować.
Edit: dopiero gdy napisałem ten artykuł uświadomiłem sobie, że Mavic Air ustępuje Mavic Pro jedynie zasięgiem i czasem lotu na jednej baterii. Wszystko inne to bajka, która docelowo będzie nas kosztowała 700 zł mniej niż Mavic Pro a oferuje kilka bajerów ekstra. Jeśli wierzyć pierwszym testom na YouTube, nie ustępuje jakością Mavic Pro. Zasięg? Czas lotu? Coś kosztem czegoś. Być może większa bateria załatwiła by sprawę, ale… po co to komu?
Wszystko o czym pisałem dziś rano w zasadzie potwierdziło się. Poza tym, że matryca nie ma 32 mln pixeli, a 32 mln pixeli mają panoramy i zdjęcia sferyczne które można za pomocą Mavic Air zrobić. Mamy więc nadal matrycę 12M, w tym samym rozmiarze co w obydwu dronach (Spark i Mavic Pro) i zakładam że jest to nowy wynalazek lub mocno poprawiony ten ze Sparka. O tym przekonamy się jednak dopiero za jakiś czas, co potrafi naprawdę nowa matryca.
Mamy 4k 30FPS (nie dziwi mnie to i nie spodziewałem się 60 FPS, ale to nie jest Phantom. Widzę jednak 2 opcje: 60FPS po aktualizacji lub 60FPS w Mavic Pro 2. Mamy za to 120FPS FullHD i co powinno zainteresować wiele osób 2.7k 60FPS co w mojej ocenie jest idealnym kompromisem pomiędzy ciężkim do edycji 4k (obciążenie sprzętu) a lekkim FullHD. Nowością jest także obiektyw 85 stopni, który oferuje 4 stopnie więcej jak w Mavic Pro.
Znajdziemy tu także 6 kamer monitorujących otoczenie (+1 główna oczywiście) co oznacza że mamy dodatkowe wsparcie z tyłu drona. Być może nowy procesor, lepsza jakość obrazu, bitrate sięgający 100Mbps sprawiają, że na baterii Mavic Air uniesie się w powietrzu raptem 5-6 minut dłużej niż Spark i 6 minut krócej niż Mavic Pro (przewidziany czas lotu na jednej baterii to 21 minut).
I najważniejsze: Mavic Air jest niczym innym jak zminiaturyzowaną wersją Mavic Pro (jeszcze bardziej) i… waży 430 gramów. Co oznacza, że nadal wg. prawa lotniczego kwalifikuje się jako zabawka.
Jeśli jednak patrzeć że zwiększył się zasięg, czas lotu, doszła 3 stopniowa stabilizacja (oczywiście względem Sparka) to Dji wskoczył z 300 gramów na 430 i nadal zachował to, co dla wielu europejczyków będzie w tym i w kolejnych latach odgrywało kluczową rolę (patrz wyżej, tj. przepisy). 300 gramów oszczędności i kilka bajerów więcej? To aż niemożliwe.
Filmy z prezentacji możliwości samej kamery zrobiły jednak wrażenie, ale po tym jak GoPro pokazało światu Fusion i materiały promocyjne, nie uwierzę w jakość obrazu dopóki nie zobaczę na własne oczy. Wydaje mi się, że GoPro zapomniało powiedzieć na prezentacji wszystkim, że to co widzą to jedynie materiał promocyjny nie samej kamery a pomysłu na jej wykorzystanie. Niestety testy jakie od pewnego czasu pojawiają się na YouTube, wskazują, że Fusion jest jednym wielkim bublem i lepiej wybrać się na stronę www.empik.com aby kupić sobie LG 360 w cenie 499 zł, zamiast 800$.
W zakresie jakość nagrań video, Dji musiał zaprezentować jakieś WOW, dlatego, że chociaż Mavic Pro trzyma niezłą jakość video, to wg. opinii wielu użytkowników, zostaje w tyle za chociażby tym co oferuje GoPro Hero 6 (co w pewnych aspektach stawia Karmę ponad Mavic Pro), a o Dji Phantom nie wspominając. Z drugiej strony rozmiar matrycy jest ten sam czyli… wow! Ale poczekajmy na testy video.
Sparkowi można to w zasadzie wybaczyć gdyż jest… zabawką. Nie mniej Mavic Air to po pierwsze: produkt z 2018 roku a więc musi oferować więcej i lepiej, bo technologicznie mamy skok 2 lat. Po drugie, jest to produkt który ma być postępem względem swoich braci, chociaż z punktu widzenia marketingu, nie może ich w 100% przewyższać.
W mojej ocenie postęp jest ogromny i aż trudno mi sobie wyobrazić czym Dji może zaskoczyć nas wydając na świat, np. Mavic Pro 2 tak, aby nie zabić Phantom 4 Advance czy nawet Pro? Jakieś sugestie? Strzelam na zasięg, czas lotu, czujniki i matrycę zbliżoną do Advance. Cena będzie jednak wyższa od Phantom Advance, tak aby znów móc podbić ją wydając Phantom 5 Advance 2 i analogicznie 5 Pro.
Jest tylko jedna rzecz, której nie do końca rozumiem chociaż wydaje się oczywista, jeśli patrzyć na Mavic Air jako młodszego i mniej doświadczonego brata Mavic Pro. Wg. specyfikacji jaką udostępnił Dji, wygląda na to że ograniczony został zakres pracy ISO do 1600 dla Video oraz mamy obiektyw o przysłonie 2.8 podczas gdy Spark miał 2.6 a Mavic Pro 2.2. Rozmiar matrycy pozostał ten sam, ale oba parametry spadły w dół!
W zamian za to mamy jednak bitrate: do 100Mbps, gdzie Mavic Pro ma „tylko” 60.
No i ostatnia nowość to HDR w trybie photo. Oczywiście tryby lotu pominę, gdyż pewnie nikt z tego nie korzysta (nie chce mi się rozpisywać o tym że dron umie latać niczym bumerang).
Dokładnie porównanie parametrów technicznych (czemu wszyscy producenci sprzętu nie podają tylu informacji?) znajdziecie na stronie Dji.com dokładnie – tutaj!
Przeliczmy to na złotówki:
Dron będzie to kupienia po 28 stycznia, ale już dziś można składać zamówienia.
I w mojej ocenie… warto! GoPro Karma kosztuje 3000 zł za drona z gimbalem i 4500 zł za drona z kamerą i gimbalem, ale rozmawiamy w tym momencie o wielkim klocku, do którego baterie i tak kosztują około 600 zł za sztukę. Za 3600 zł dostajemy miniaturę Mavic Pro, który nie tylko waży 3x mniej, ale zajmuje 3x mniej miejsca i oferuje… 3x więcej No poza baterią i dystansem.
Dobra, tak, czepiam się, w końcu Dji i GoPro to są jednak dwa różne produkty. Nie mniej warto wspomnieć o tym, dlatego że kilka dni temu GoPro ogłosiło: że się sprzedaje, że kończy z dronami, że wyprzedaje Karmę za 3/4 ceny.
Dji Mavic Air wydaje się idealnym kompromisem pomiędzy Mavic Pro a Spark i łączy wszystkie dobre cechy obu urządzeń, oferując dokładnie to, co ja sam oczekiwałbym po dronie na ten moment. Moment! Wygląda na to że Air nie tylko jest idealnym kompromisem ale i idealną alternatywą dla Mavic Pro, po której wyborze konsument w zasadzie nie traci nic. Prawda?
Jeśli nie szukasz drona do profesjonalnego nagrywania video, które będzie pokazywało szczyt Twoich możliwości, chcesz latać dronem w mieście i wszędzie (prawie) gdzie tylko sobie to wymyślisz, bez kursów i zabawy w dodatkowe wydatki, chcesz mieć lekkie i małe urządzenie, które spokojne zabierzesz ze sobą wszędzie, nie planujesz latać nim 7km od miejsca startu, nie chcesz wydać fortuny, to tak! Dji Mavic Air jest dla Ciebie.
Jeśli chcesz wszystko co wyżej, ale Twoje aspiracje video ograniczają się do wspomnień i ciekawych ujęć, a do tego chcesz sobie 1000 zł odłożyć na coś innego, to kup Dji Spark.
A Mavic Pro? Jeśli chcesz pochwalić się na YouTube jak daleko lata Twój Mavic to kup Mavic Pro.
I na koniec smaczek: kontroler wspiera gniazdo Lightning No tak, powinno to być standardem ale raczej nikt się tym zbytnio nie przejmuje. Ahh to Apple, dziwne że Mavic Air nie współpracuje z Apple Watch. Albo ja o tym nie wiem.
Dajcie znać jakie jest Wasze zdanie w tym temacie.
Artykuł Dji Mavic Air – wiemy wszystko o nowym dronie od Dji pochodzi z serwisu Karczma TV.
]]>Artykuł Dji Spark czy Dji Mavic Pro – który dron warto kupić? pochodzi z serwisu Karczma TV.
]]>Dji Mavic Pro czy Spark – który dron najlepszy do podróży?
W poprzednim wpisie (do któego przeczytania zachęcam, aby zrozumieć o czym piszę tym razem) porównywałem Dji Spark i Dji Mavic Pro w kontekście najlepszego wyboru drona do zabrania w podróż. Niewątpliwie Dji Spark pod tym względem okazał się jedynym słusznym wyborem przede wszystkim ze względu na rozmiary, opcję startu i lądowania z dłoni oraz wagi, która pozwala nam (zgodnie z prawem) latać nim praktycznie wszędzie.
Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby napisać, że Dji Mavic Pro jest równie dobrym wyborem, nawet lepszym, o ile będziemy mieli na uwadze ograniczenia wynikające z zapisów prawa (waga drona klasyfikuje go w grupie dronów, którymi latanie w większości przypadków wymaga posiadania stosownych uprawnień). W końcu ten dron nadal waży poniżej 1kg, ma genialny system składania i oferuje niesamowite parametry lotu.
Idąc tym tropem śmiało można napisać, że Phantom nie jest dronem którym warto interesować się w podróżach, ze względu na swoje rozmiary, wagę i budowę. I pomijam tu fakt, czy dysponujemy samochodem, którym będziemy go wszędzie wozili, bo oczywistym jest że w tej sytuacji i Phantom staje się łakomym kąskiem.
W tym wpisie zastanówmy się jednak nad tym co Dji Spark i Mavic Pro mają do zaoferowania swoim użytkownikom, oraz który z nich tak naprawdę oferuje więcej i jak możemy to wykorzystać. Przeczytajcie poprzedni wpis, aby poznać zasadnicze różnice między dronami. Przeczytaliście? To zapraszam do dalszego czytania.
Nie ukrywajmy, oba drony jak na swoje możliwości oferują naprawdę dużo. Czujniki chroniące drona przed przeszkodami, system lokalizacji, kilka skutecznych i przydatnych funkcji latania i nagrywania obiektów, stabilny lot, stabilizację, itp.. Tak samo jak w poprzednim wpisie, uważam, że niezależnie na którego drona byśmy się zdecydowali, dostajemy wysokiej jakości produkt, produkt warty swojej ceny.
Warto jednak zwrócić uwagę na kilka drobiazgów, np.:
Jeśli oczekujecie szczegółowych parametrów obrazu, ich porównania, znajdziecie sporo filmów na YouTube, wystarczy wpisać:
Nie trzeba być ekspertem ani znać angielskiego, aby zobaczyć różnice. Zanim jednak ocenicie jakość video, pamiętajcie o jednym: produkty DJI to drony z kamerami oferujące wysoką jakość produktu, świetne parametry lotu ale i bardzo dobrą jakość video. Wybierając więc mniejszego SPARKA lub większego MAVICA wybieramy pomiędzy małym miejskim autem, które ma wystarczający zapas mocy aby nie stać na zielonym a i utrzeć nosa właścicielom Golfów (nic personalnego), a więszym sedanem, za którym nie jedna blondynka obejrzy się na przejściu, a i my będziemy mieli w co zapakować rodzinę jadąc na wakacje.
Gdybyśmy dołożyli do porównania GoPro Karma, mielibyśmy dodatkowo tuningowaną Hondę Civic w gazie, która lepiej wygląda na zdjęciach niż we wstecznym lusterku naszego miejskiego autka, oraz Dji Phantoma, który kryje pod maską ogromny silnik dający moc wrażeń, ale musimy nim parkować na podjeździe bo mamy za mały garaż.
Podsumowując: wybór pomiędzy SPARKiem a MAVICem sproawdza się do odpowiedzenia sobie na kilka pytań: ile mamy kasy, czy wiemy po co nam dron, czy mamy co zrobić z nagranym video, czy planujemy robić coś nietypowego (np. nocne latanie), czy wiemy gdzie nie możemy latać dronem? SPARK oferuje wszystko, co przyda nam się tu, gdzie liczy się mobilność i użytkownik w centrum uwagi, MAVIC oferuje wszystko, co przyda nam się wszędzie, gdzie przede wszystkim liczy się otaczający nas świat. Ale argumentów za i przeciw każdemu z nich, znajdziecie setki.
Wybór ten nie jest jednak kompromisem, a dokładnym określeniem swoich potrzeb. Kompromisem byłby zakup GoPro Karma lub DJi Phantom, gdzie albo zyskujemy gimbala i szerokokątną kamerę w zamian za ogromnego, ciężkiego, drogiego i pozbawionego czujników drona (Karma), albo bierzemy sprzęt z jeszcze wyższej półki, video + dodatkowe czujniki, w zamian za jego gabaryty (Phantom).
EDIT: Dziś dowiedziałem się, że jadąc na ulubiony kemping nad morzem, nie mogę latać dronem, nawet SPARK lub jakimś zabakowym, gdyż kemping mieści się na terenie Parku Narodowego. A że parki narodowe nie podlegają pod przepisy lotnicze, więc na nic mi waga drona. Do tego obowiązuje opłata za robienie zdjęć lub użytek materiałów video/photo do innych celów niż prywatne (o ile dyrektor wyrazi zgodę na moje latanie).
Macie inne zdanie? Napiszcie w komentarzu.
Artykuł Dji Spark czy Dji Mavic Pro – który dron warto kupić? pochodzi z serwisu Karczma TV.
]]>